Zza biurka i z pola. Repetitio est mater studiorum!!!
Magiczne słowo SPRZEDAŻ!!! Jesteśmy nieomalże na każdym kroku „atakowaniˮ ofertami, promocjami, wyjątkowymi okazjami czy niespotykaną obniżką cenową. Byle byśmy tylko nie przegapili okazji, która jest tylko dzisiaj, obowiązuje przez chwilkę, więc pospieszmy się, bo będziemy przysłowiowymi frajerami, że nie skorzystaliśmy ze szczęśliwego zrządzenia losu. Jednym słowem, sprzedawca poprzez swój produkt budzi nasze uśpione emocje (żeby nie powiedzieć żądze). Zaczynamy myśleć bardziej sercem, a nie głową i na końcu często wyciągamy portfel celem kupna. Dopiero potem, gdy już emocje opadną jak po wielkiej bitwie kurz zastanawiamy się czy dany towar był nam tak naprawdę potrzebny, czy rzeczywiście musieliśmy to kupić i czy okazja była rzeczywiście okazją. Niestety w wielu przypadkach czujemy się zawiedzeni i de facto źli na siebie, że postąpiliśmy zbyt pochopnie.
Pełna treść dostępna tylko dla zalogowanych subskrybentów! Zaloguj się lub wykup subskrypcję.
Zamów subskrypcję
Zamów subskrypcję