Zza Biurka i z Pola. Challenger Sales i Value Based Selling
Bądź jak Tommy Lee Jones w „Ściganym”. Challenger Sales i Value Based Selling. Zdecydowanie TAK, jestem zwolennikiem i głębokim fanem tych dwóch – nazwijmy to – technik sprzedaży. Oczywiście nie są dla wszystkich, nie zawsze sprawdzą się i zadziałają, ale na pewno zmierzają we właściwym kierunku. Pytanie, dlaczego spośród wielu „technik” tak bardzo upodobałem sobie właśnie te dwie? Odpowiedź jest prosta – ponieważ są skuteczne, pozwalają czerpać pełną satysfakcję z pracy i, co jest najważniejsze, mam do nich głębokie wewnętrzne przekonanie. Chyba częściej zdarza się, że najpierw coś poznajemy, a dopiero potem mamy okazję do sprawdzenia tego w praktyce. W moim przypadku było zupełnie odwrotnie. Zupełnie nieświadomie zacząłem wprowadzać w życie i uczyć się bycia „Challengerem” i sprzedawać „wartość”, a nie tylko sam produkt. I w tym momencie należy się Wam kilka słów wyjaśnienia.
Pełna treść dostępna tylko dla zalogowanych subskrybentów! Zaloguj się lub wykup subskrypcję.
Zamów subskrypcję
Zamów subskrypcję