Poprawa życia ludzi poprzez znaczące innowacje okiem lekarza i inwestora
Nie sposób obecnie uciec od wszechobecnej dyskusji o innowacjach, zwłaszcza w medycynie. Wiele z tych dyskusji kończy swój żywot na poziomie akademickim, nie osiągając poziomu wdrożenia, nie mówiąc już o sukcesie rynkowym. Zanim szanowny czytelnik zagłębi się w dalszą treść, spieszę uprzedzić, że nie jest ona dedykowana wąskiej grupie specjalistów z działów R&D, lecz do tych, którzy w biurze czy gabinecie cierpią na przeciążenie i permanentny brak czasu. Na wszystko. Wiem, bo sam się do nich zaliczam. I nie chodzi tu o praktykowanie szlachetnej sztuki „time management”.
Pełna treść dostępna tylko dla zalogowanych subskrybentów! Zaloguj się lub wykup subskrypcję.
Zamów subskrypcję
Zamów subskrypcję